19-letni Piotr Biesiekirski wystartuje z tzw. „dziką kartą” w Grand Prix Katalonii, siódmej rundzie motocyklowych mistrzostw świata klasy Moto2.
Zmagania na Circuit de Barcelona-Catalunya, które odbędą się w dniach 4-6 czerwca, będą dla jedynego Polaka w stawce ósmym startem w motocyklowych mistrzostwach świata.
W poprzednim sezonie 19-latek wziął udział w siedmiu rundach Grand Prix, a swój najlepszy rezultat wywalczył właśnie w Barcelonie.
Biesiekirski wystartuje w Grand Prix Katalonii w barwach ekipy Pertamina Mandalika SAG Euvic, razem z którą w kwietniu rozpoczął sezon 2021 wyrównując piątym miejscem w portugalskim Estoril swój najlepszy rezultat w motocyklowych mistrzostwach Europy Moto2.
Wyścig Moto2 o GP Katalonii rozpocznie się w niedzielę, 6 czerwca, o godzinie 14:30 i będzie liczył 22 okrążenia. W piątek i sobotę zawodników czekają treningi wolne i kwalifikacje. Zmagania Grand Prix polscy kibice mogą śledzić na platformie ipla.tv oraz na sportowych antenach Polsatu.
„Nie mogę się doczekać powrotu do mistrzostw świata – mówi Piotr Biesiekirski. – Od ubiegłorocznego debiutu w cyklu Grand Prix zrobiłem jako zawodnik bardzo duże postępy, a do tego świetnie czuję się na motocyklu i w ekipie Pertamina Mandalika SAG Euvic, dlatego chcę się przekonać, jak to wszystko przełoży się na moje tempo w stawce mistrzostw świata i wynik na mecie. Bardzo lubię tor w Barcelonie. To właśnie tam rok temu po raz pierwszy testowałem motocykl Moto2 w specyfikacji MŚ i po raz pierwszy pracowałem z Edu Peralesem i zespołem, dlatego tym bardziej odliczam dni do powrotu do Barcelony. Wiem także, że podobnie jak w poprzednim sezonie, będę mógł liczyć na gorący doping polskich kibiców, nawet jeśli wyścig odbędzie się przy zamkniętych trybunach. Liczę, że dobrze przepracowany weekend w Katalonii oraz udany sezon w mistrzostwach Europy pozwolą mi wrócić do mistrzostw świata Moto2 na pełen etat w przyszłym sezonie”.
„Cieszymy się, że organizatorzy mistrzostw świata przyznali nam dziką kartę na Grand Prix Katalonii – dodaje szef zespołu Edu Perales. – Jestem przekonany, że dosiadając takiego samego motocykla jak rywale Piotr będzie w stanie pokazać swój potencjał. Ta dzika karta oznacza, że w wyścigu, który jest naszą domową rundą, jako zespół wystawimy aż trzech zawodników, dlatego nie możemy się doczekać weekendu”.